Co warto wiedzieć, zanim zagłębisz się w lekturze, czyli dlaczego powstał blog o edukacji domowej?
Mam na imię Monika. Jestem żoną i mamą czterech młodych mężczyzn, urodzonych w latach 2006, 2009, 2011 i 2013. Będziesz musiał chwilę się zatrzymać, żeby przeliczyć sobie, ile aktualnie mają lat. Dzięki temu ta informacja nie zestarzeje się wraz z kolejnymi urodzinami 😉
Rozpoczęliśmy ED w 2017 roku, choć mój Mąż usłyszał o niej trzy lata wcześniej. (O tym, jak trudno było podjąć tę decyzję, pisałam tutaj). Nie jestem mamą, która cały swój czas poświęca na uczenie dzieci. Nie mam go tyle, by co dzień wymyślać nowe zadania, zabawy i atrakcje. Wręcz przeciwnie. Zasoby mojego czasu przeznaczanego na naukę są ograniczone, bo pracuję zawodowo. Co prawda jest to praca na pół etatu i zdalnie, ale muszę swoje zadania zrobić w konkretnym przedziale czasowym.
Skąd pomysł na bloga
Zaczynałam edukację domową zarówno z wieloma obawami, jak i mocnym przekonaniem o jej plusach. Szukając w tamtym okresie informacji o tej formie nauki natrafiałam głównie na opisy wad i zalet ED oraz olbrzymią ilość blogów i grup na fb zbierających pomysły jak uczyć o… właściwie wszystkim. To bardzo cenne materiały. Ale nigdzie nie trafiłam na stronę, na której znajdowałby się opis problemów, z jakimi mierzą się rodzice w edukacji domowej, a o pomysłach na ich rozwiązanie już nawet nie wspominam.
Sama jakiś czas temu zostałam poproszona o udział w spotkaniu o alternatywnych formach nauki, ale wśród kilku uczestników dyskusji i olbrzymiej ilości pytań od osób słuchających, nawet nie było czasu wspomnieć o różnych trudnościach, na które dobrze się przygotować. Stąd narodził się pomysł na tę stronę i dzielenie się moim doświadczeniem. Chciałabym opowiedzieć o naszych doświadczeniach od momentu pojawienia się pomysłu na edukację domową, dlatego część postów będzie powrotem do przeszłości. Jednocześnie nie chcę Cię zamęczyć długością wpisów, więc najczęściej nie będą wyczerpywały całości tematu. Będzie on powracał w kolejnych odsłonach lub pomiędzy wierszami innego tekstu.
Co będziesz mógł zaleźć, mój Czytelniku, na tych stronach, pisałam już we wstępie (znajdziesz go tutaj). Jeśli zaś jesteś zainteresowany jakimś konkretnym tematem, możesz się ze mną skontaktować klikając ten link.