Zwykle na Facebooku informuję o nowym wpisie na blogu, a dziś będzie odwrotnie 🙂 Napisałam jakiś czas temu na fanpage’u bloga, że jeżeli będą chętni, żeby zobaczyć jak wygląda plan dnia i tygodnia w naszej edukacji domowej, to przygotuję go w wersji możliwej do udostępnienia. Chętni byli, więc zabrałam się do pracy. I tak oto dzisiaj na Facebooku pojawił się odpowiedni wpis. Na razie plan uwzględnia rozłożenie w trakcie tygodnia poszczególnych zajęć dodatkowych, kursów i bloków edukacyjnych, a także naszą pracę zawodową. Czekamy na wyznaczenie terminów egzaminów. Wtedy pokażemy jak planujemy naukę przedmiotów w trakcie całego roku.
Chcesz zobaczyć, w jaki sposób planujemy naukę w ramach tygodnia? Jak łączymy pracę z uczeniem dzieci? Czy mimo pracy i uczenia dzieci znajduje się w tym planie jeszcze czas tylko dla mnie i mojego Męża? Jeżeli tak, to zapraszam do przeczytania wpisu. Znajdziesz tam informację, co trzeba zrobić, żeby otrzymać plan dnia i tygodnia w naszej edukacji domowej.
Ja należę do osób, które potrzebują planu do działania. Dzięki niemu mam poczucie, że istnieje szansa, na realizację zaplanowanych działań. Szansa – bo w rodzinie wielodzietnej, gdzie duża ilość rzeczy przydarza się przy okazji, bardzo łatwo skręcić do innych działań. Taki plan to dla mnie mapa. Nawet jeżeli coś wybije mnie z rytmu, to wiem, gdzie powinnam wracać 😉
I tak jak napisałam w poście – plan jest dla nas, a nie my dla planu. Nie chodzi o to, by się rygorystycznie trzymać wyznaczonych godzin. Bo jeżeli jest pięknie na dworze, to można część działań poprzestawiać, a jeżeli ktoś trafił na ciekawy temat, to będzie go zgłębiał tyle czasu, ile mu potrzeba. W końcu dlatego jesteśmy w edukacji domowej, że mamy wolność wyboru działań.
